Proszę mi wybaczyć ale nie będę polecać nikomu tego lokalu. Niestety odbyło się tam moje wesele, i jestem byłam strasznie zawiedziona. Zacznijmy od tego że właściciel trochę cwaniakowaty, dużo przed weselem obiecał a co innego robił. Rosół na obiad był ok- drugie danie- masakra!! Ziemniaki podane, jedne przesolone (dosłownie sama sól) drugie zaś wogóle niedosolone że nie dało rady jeść ani jednych ani drugich. Kotlety był ok, lecz gdy każdy sobie nałóżył na talerz kelnerki zaczęły resztę zabierać ze stołów, a przecież mogły być jako przystawki. Ogólnie jedzenia nie było zbyt wiele jak za tą cenę to spodziewałam się więcej. Prosiliśmy właściciela alby na weselu po oczepinach podał wszystkim gorące flaczki i owszem przyszły... letnie, w filiżaneczkach i o godz 23!!! Obsługa również tragiczna, kelnerki wyglądały jakby pracowały tam za karę, tylko ludzi odstraszały... Aha, i u niego jest zasada- wesele kończy się równo o 4 nad ranem, i nie ma możliwości przedłużenia chociażby na godzinę. Goście jeszcze siedzieli a kelnerki już zaczęły zbierać ze stołu (niezbyt grzeczne), kazał nam również zbierać całe jedzenie do domu, musiałam zmęczona w sukni pakować do pudełek to co zostało na stole, zresztą jest jeszcze wiele do opowiadania ale po prostu przemilcze to... Szkoda że "Zielone Wzgórze" po części zepsuło mi mój najważniejszy dzień, na szczęście orkiestra zrekompensowała to wszystko:) Także moi drodzy ostrzegam przed tym lokalem, nie wiem co za bzdury wypisują o nim na gazeta.pl że bardzo dobry lokal. W sumie te komentarze są z 2009r, ja wesele miałam w 2012 i widocznie lokal schodzi na dno. Zdecydowanie jeszcze raz nie polecam, lepiej dołożyć z 10 czy 20zł za osobę ale mieć wesele w porządniejszym lokalu, nie tam! Niestety ja już czasu nie mogę cofnąć :(